
Każdy artysta zaczynał kiedyś jako amator
Rozmowa z Aleksandrą Kenc, uczennicą klasy szóstej naszej szkoły. Czy świat mógłby istnieć bez kolorów? To pytanie i wiele innych zadała jej Martyna Pytlak.
Martyna: Od kiedy zaczęła rozwijać się twoja pasja do rysowania?
Aleksandra: Moja pasja rozpoczęła się już w wieku przedszkolnym. Wtedy właśnie pokochałam to zajęcie. Kiedyś zaczęłam uczęszczać do kółka rysowniczego w MCK’u w Legnicy. Brałam tam udział w różnych konkursach. Teraz chodzę na zajęcia pozalekcyjne w naszej szkole do Pani Sułkowskiej – Wolanin- nauczycielki plastyki. Mogę się tam rozwijać pod jej okiem.
Martyna:Ile czasu poświęcasz na rysowanie?
Aleksandra: Robię to praktycznie codziennie, gdy tylko przyjdę do domu. Na rysowanie poświęcam około trzech godzin dziennie. Czasem na luźnych lekcjach też znajdę chwile, aby porysować.
Martyna: Co najczęściej lubisz rysować? Naturę, zwierzęta, a może ludzi?
Aleksandra: Fikcyjne postacie. Uważam, że są niezwykle fascynujące. Kiedyś również bardzo interesowały mnie komiksy. Przyznam, że sama zaczęłam rysować jeden w wieku 6 lat. Często też rysuję wizje, które wytworzą się w mojej wyobraźni. Dzięki mojej pasji spokojnie mogę przenieść wszystko na kartkę papieru.
Martyna: Skoro już wiemy, co lubisz rysować, powiedz nam, jakich przyborów do tego używasz?
Aleksandra: Najczęściej są to po prostu ołówki. Do moich prac używam też farb akrylowych i kredek.
Martyna: Co czujesz, podczas wykonywania swoich prac? Jak umilasz sobie to zajęcie?
Aleksandra: Relaksuje mnie to. Dzięki rysunkom mogę przenieść się do swojego świata. Rozwija to moją wyobraźnię. Zazwyczaj rysuję w ciszy. Wtedy mogę się skupić. Lubię też otworzyć okno i cieszyć się pasją, słuchając śpiewu ptaków.
Martyna: Słyszałam, że bierzesz udział w różnych konkursach artystycznych. Masz w nich jakieś osiągnięcia? Są to tylko dyplomy, czy może coś więcej?
Aleksandra: Tak, biorę udział. Najczęściej są to konkursy wojewódzkie. Zdobyłam sporo dyplomów. Kiedy ostatnio je liczyłam było ich około 51. Już nie raz osiągnęłam także pierwsze miejsce w konkursach w MCK. Nagrody w konkursach plastycznych to nie tylko dyplomy. Często można wygrać w nich nagrody typu farbki albo bloki rysunkowe. Są nimi też inne przybory artystyczne.
Martyna: Masz może jakiś swój ulubiony lub znienawidzony przedmiot w szkole?
Aleksandra: Oczywiście. Moim ulubionym przedmiotem jest plastyka, za to trudność sprawia mi matematyka i historia.
Martyna: Jakich barwy używasz w swoich pracach? Masz jakiś swój ulubiony kolor?
Aleksandra: Kocham kolor niebieski. Należy on do palety zimnych barw, dlatego właśnie takie przeważają w moich pracach. Często zależy to też od tego, co rysuje, gdyż czasem w moich pracach pojawiają się delikatnie ciepłe kolory.
Martyna: Jestem ciekawa, czy według ciebie świat mógłby istnieć bez kolorów. Powiesz coś o tym?
Aleksandra: Zdecydowanie nie potrafiłabym żyć w świecie bez kolorów. Kolory i barwy nadają życiu sens. Dzięki nim świat staje się piękniejszy. Całkowicie szary świat wydawałby się nudny, a także smutny. Bez wyrazu.
Martyna: Pięknie nam to opowiedziałaś. Może na koniec powiesz nam jeszcze coś o swojej pasji do rysowania?
Aleksandra: Rysowanie daje mi wiele możliwości. Ciągle udoskonalam swój talent. Szczególnym momentem, gdy mogłam się rozwijać był okres pandemii. Miałam wtedy sporo czasu. Zaczęłam wtedy pracować nad portretami, dokładnie je szkicować. Uczyłam się rysować zwierzęta tak, aby wydawały się bardziej realistyczne. Moimi rysunkami mogę też dekorować swój pokój. Na ścianie brakuje mi już miejsc na nowe prace. Lubię też robić ładne, estetyczne notatki, z których łatwo mi się uczyć. Udoskonalam je też czasem małymi rysunkami, które wykonuję czarnym cienkopisem. Właśnie w taki sposób moja pasja przydaje mi się w życiu codziennym.
Martyna:Olu życzę Ci wielu malowniczych przeżyć.
Aleksandra: Dziękuję.
|